wrozby z gwiazd

Starożytne wróżby z gwiazd

Wróżenie z układu ciał niebieskich było znane we wszystkich niemal cywilizacjach starożytności. Szczególnie rozwinęło się na bliskim wschodzie. Znaki zodiaku, jakie znamy w Europie mają pochodzenie babilońskie. Stąd też wywodzi się astrologiczny kalendarz.

Babilończycy przypisali niektórym ciałom niebieskim odpowiednich bogów swojego panteonu. Słońce utożsamiano z Szamaszem – bogiem światła, Księżyc z Sinem (bogiem księżyca właśnie inaczej zwanym Nanną), Merkurego z Nabu (bóstwem mądrości i pisarzy), Wenus z Isztar (boginią miłości i płodności), Marsa z Negalem (panem świata podziemnego),Jowisza z Mardukiem (królem bogów), a Saturna z Ninurtą (bogiem rolnictwa, burzy i wojny). Skoro bogowie poruszają ruchem planet (słońce i księżyc też nazywano planetami) to nie robią tego przypadkowo.

Według Babilończyków po tym jak układają się planety można przewidzieć zamiary bóstw. Łączono ruchy odpowiednich planet z cechami przypisanych im bogów. A więc jeżeli po niebie przemieszcza się bóg podziemi to po to by odebrać komuś życie, jeśli ruch należy do Ninurty sprawa dotyczy wojny lub plonów itd. Na podstawie siedmiu planet ustalono też siedmiodniowy tydzień, który przejęły prawie wszystkie kultury. Każdy dzień był przypisany jednemu z bóstw. Do dziś widać to niektórych językach – np. po angielsku sobota to Saturday – dzień Saturna (przejęte od Rzymian, którzy przejęli to od Babilończyków). Wróżono nie tylko na podstawie ruchu pojedynczych planet, ale także na podstawie ich wzajemnych relacji.

Ważną rolę w babilońskiej astrologii odgrywało zjawisko koniunkcji, kiedy to na niebie nakłada się na siebie światło jednego lub więcej ciał niebieskich. Takie zjawisko uważano za spotkanie bóstw – ono musiało coś oznaczać. Babilońską symbolikę astrologiczną przejęli średniowieczni i renesansowi alchemicy.